Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci zatrzymali sprawców rozboju i uratowali życie pokrzywdzonemu

Data publikacji 30.09.2014
Trzech mężczyzn napadło na śpiącego na przystanku 40-latka. Po dokonaniu rozboju uciekli z miejsca zdarzenia, ale kilka ulic dalej zatrzymał ich patrol Policji. W tym samym czasie mundurowi z drugiego patrolu uratowali życie pokrzywdzonemu prowadzą akcję reanimacyjną po tym jak mężczyzna przestał oddychać.
 Wczoraj około godziny 22.00 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku otrzymał zgłoszenie od osoby, która widziała jak trzech napastników na ulicy Mickiewicza okrada śpiącego na przystanku mężczyznę. Informacja ta natychmiast trafiła do wszystkich funkcjonariuszy na terenie miasta. Na miejsce zdarzenia najszybciej dotarły patrole z Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku. Mundurowi posiadając informacje o rysopisach napastników rozpoczęli ich poszukiwania. Jeden patrol pozostał na miejscu rozboju ustalając z pokrzywdzonym okoliczności zdarzenia. 40-latek był pod wpływem alkoholu, jednak był komunikatywny i powiedział dokładnie co mu skradziono. Jedna z prowadzących poszukiwania załóg zatrzymała trzech idących w rejonie ulicy Miłosza mężczyzn odpowiadających opisowi sprawców. Legitymowani nie potrafili wyjaśnić policjantom co robili przed chwilą, a następnie zaczęli wzajemnie obwiniać się o popełnione wcześniej przestępstwo. Funkcjonariusze wstępnie ustalili, że to ci trzej mężczyźni dokonali rozboju na śpiącym na przystanku 40-letnim pokrzywdzonym, najpierw brutalnie go przyduszając. Mundurowi odnaleźli przy napastnikach kilka telefonów komórkowych i puste portfele bez dokumentów. Wszyscy zostali zatrzymani. Dwóch z nich to białostoczanie: 38 i 35-latek. Trzeci zatrzymanych - 31-letni mężczyzna jest mieszkańcem Piotrkowa Trybunalskiego. W tym czasie na ulicy Mickiewicza pokrzywdzony w trakcie rozmowy z policjantami nagle źle się poczuł, chwycił się za klatkę piersiową, a następnie stracił przytomność. Mundurowi nie wyczuwając u 40-latka bicia serca przystąpili do reanimacji przywracając mężczyźnie funkcje życiowe. Jednak po chwili pokrzywdzony znów przestał oddychać i czynności z ratowaniem życia trzeba było powtórzyć. Na szczęście mężczyzna ponownie zaczął samodzielnie oddychać. Z miejsca zdarzenia został odwieziony do szpitala przez pogotowie ratunkowe. Postępowaniem trójki napastników zajmie się teraz sąd. Grozi im nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Powrót na górę strony