Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

"Akcja Znicz 2015"- podsumowanie

Data publikacji 02.11.2015

Policyjna „Akcja Znicz 2015” dobiega końca. Miniony weekend był dla białostockich policjantów bardzo pracowity. Na szczęście doszło tylko do jednego niegroźnego wypadku drogowego oraz kilkudziesięciu kolizji. Niestety nie obyło się bez pijanych kierowców. Mundurowi zatrzymali 4 takie nieodpowiedzialne osoby. Policjanci zatrzymali także jednego kierowcę w pościgu, który nie chciał zatrzymać się do kontroli drogowej a także innego z zatrzymanym prawem jazdy wiozącego aż 6 osób w aucie osobowym ,w tym także dzieci bez wymaganych fotelików.

Tegoroczna „Akcja Znicz” powoli dobiega końca. Na szczęście doszło tylko do jednego niegroźnego wypadku drogowego, gdzie 57-letni kierowca BMW stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Pasażer auta z podejrzeniem złamania obojczyka trafił do szpitala. Było to wczorajszego popołudnia na trasie pomiędzy miejscowością Poświętne, a Sokoły. Ponadto w całym powiecie od piątku doszło do 50 kolizji. Pięć z nich miało miejsce w okolicach białostockich nekropoli.  Na szczęście były to tylko niegroźne stłuczki. Do wyglądającej najgroźniej doszło w okolicach Michałowa. Było to wczorajszego ranka. 79-letni kierowca daewoo podczas wyjeżdżania z posesji nie ustąpił pierwszeństwa  jadącemu drogą kierowcy kia doprowadzając do zderzenia obu pojazdów. Mimo groźnie wyglądającego zdarzenia i mocno uszkodzonych samochodów żadnemu z  uczestników kolizji nic się nie stało. Niestety w miniony weekend nie obyło się również bez pijanych kierowców. Cztery osoby były tak nieodpowiedzialne , że zdecydowały się wsiąść za kierownicę pod wpływem alkoholu. Rekordzista wpadł wczorajszego ranka na ulicy Kazimierza Wielkiego w Białymstoku. Badanie 46-latka wykazało, że miał ponad 3,2 promila alkoholu w organizmie. Badanie pozostałych nieodpowiedzialnych kierowców wskazało od ponad pół promila poprzez  prawie promil do  blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Wszyscy stracili prawa jazdy o ich postępowaniem zajmie się teraz sąd. Ponadto mundurowi z drogówki zatrzymali jednego kierowcę w pościgu.  Było to w miniony piątek późnym popołudniem. Kierowca seata jadąc w stronę Supraśla w miejscowości Karakule najpierw wyprzedził oznakowany radiowóz na podwójnej linii ciągłej, a gdy policjant zareagował na popełnione wykroczenie próbując zatrzymać do kontroli kierowcę seata, ten zaczął uciekać przyspieszając. Po kilkuset metrach pościgu już w miejscowości Ogrodniczki kierowca rozpędzonego seata stracił panowanie nad pojadłem, czego skutkiem było „dachowanie” samochodu.  Kierowcy ani pasażerowi nic złego się nie stało. Okazało się, że 31-letek prowadzący samochód nie miał przy sobie wszystkich potrzebnych dokumentów. Od razu stracił prawo jazdy. Był trzeźwy. Teraz jego losem zajmie się sąd. Wczoraj natomiast mundurowi z drogówki zatrzymali do kontroli drogowej forda. Okazało się, że jego kierowca przewoził w nim 6 osób, w tym dzieci bez wymaganych fotelików. Najmłodsi pasażerowie, w wieku 5 i 7 lat siedzieli na kolanach matki i babci. Podczas kontroli okazało się także, że 26-latek nie ma prawa jazdy, a uprawnienia do kierowania zostały mu zabrane. Mundurowi odnotowali także jedno nietypowe zdarzenie. Wczoraj około 16:00 dyżurny został zaalarmowany, że po cmentarzu przy ul. Wysockiego jeździ alejkami motocykl. Według relacji zgłaszającego motocyklista poruszał się alejkami jeżdżąc po całym cmentarzu. Mundurowi zatrzymali 52-letniego na ulicy Andersa. Tłumaczył, że jeździł alejkami nekropoli gdyż nie znał cmentarza i nie wiedział jak z niego wyjechać. Teraz za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa poza drogą publiczną odpowie przed sądem. Miniony weekend można uznać za spokojny. Ruch przy białostockich nekropoliach odbywał się bez większych utrudnień, a co najważniejsze na drogach Białegostoku i powiatu wszyscy cało i zdrowo dotarli na groby swoich bliskich. 

Powrót na górę strony