Z promilami za kierownicą
Policjanci z drogówki zatrzymali pijanego 40-letniego kierowcę. Podczas kontroli okazało się, że kilka minut wcześniej za kierownicą auta siedział jego 37-letni kolega, a mężczyźni chwile wcześniej się przesiedli. 40-latek „wydmuchał” ponad 2 promile natomiast koledze została pobrana krew do badań na zawartość alkoholu. Starszy z mężczyzn od razu stracił prawo jazdy natomiast młodszy ze względu na swoje agresywne zachowanie noc spędził w izbie wytrzeźwień. Teraz losem obu mężczyzn zajmie się sąd.
Wczoraj po południu dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku został zaalarmowany, że trasą pomiędzy miejscowością Bielewicze a Straszewo jedzie kia, którego kierowca najprawdopodobniej jest pijany. Chwilę później mundurowi z drogówki zatrzymali do kontroli drogowej auto. Za jego kierownicą siedział 40-latek. Od razu było widać, że jest pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało ponad 2 promile w jego organizmie. Na miejscu pasażera jakby nigdy nic siedział jego 37-letni kolega. Po chwili okazało się, że wcześniej to jednak on prowadził auto. Z relacji świadków jasno wynikało, że mężczyźni chwile przed kontrolą drogową przesiedli się. W związku z podejrzeniem prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu mężczyźnie została pobrana krew do badań. Starszy z nich od razu stracił prawo jazdy. Natomiast młodszy ze względu na swoje agresywne zachowanie noc spędził w izbie wytrzeźwień. Teraz losem obu mężczyzn zajmie się sąd.