ZŁODZIEJE W RĘKACH POLICJANTÓW
Białostoccy policjanci zatrzymali podejrzanych o kradzieże między innymi alkoholu i kosmetyków. Pokrzywdzeni oszacowali straty na ponad 6 000 złotych. 35-latek i jego o 11 lat młodsza wspólniczka usłyszeli już zarzuty. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z białostockiej "patrolówki" pod koniec czerwca, w jednym ze sklepów na osiedlu Dziesięciny, zatrzymali 35-latka, który ukradł dwie butelki alkoholu. Szybko okazało się, że nie działał sam. W ręce mundurowych "wpadła" również jego o 11 lat młodsza wspólniczka. Pracujący nad sprawą funkcjonariusze z Komisariatu Policji II w Białymstoku ustalili, że to nie jedyne zdarzenie z ich udziałem. "Para" kradła w różnych sklepach na terenie miasta na przełomie maja i czerwca bieżącego roku. Cały proceder polegał na tym, że kobieta podwoziła wspólnika samochodem pod sklepy, a ten wykorzystując chwilową nieuwagę personelu, dokonywał kradzieży. Ich łupem padł alkohol, artykuły spożywcze, przemysłowe oraz kosmetyki. Działając w ten sposób podejrzani ukradli towar na łączną kwotę ponad 6 000 złotych. Podczas przeszukania w mieszkaniu mężczyzny, policjanci znaleźli także niewielką ilość marihuany. 35-latek usłyszał zarzuty kradzieży oraz posiadania środków odurzających. Natomiast jego o 11 lat młodsza wspólniczka odpowie za kradzieże. Mężczyzna decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu. Teraz ich dalszym losem zajmie się sąd.
