Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zniszczył drzwi w autobusie, przez policjantami schował się na drzewie

Data publikacji 17.04.2014
Białostoccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który uszkodził drzwi autobusu miejskiego. Po tym uciekając przeskoczył przez ogrodzenie do pobliskiej jednostki wojskowej, gdzie najpierw wspiął się na balustradę a z niej na rosnące tuż obok drzewo na wysokość około 10 metrów skąd skoczył. 35-latkowi na szczęście nic się nie stało. Po zbadaniu przez pogotowie ratunkowe został odwieziony do szpitala na obserwację. 
Minionej nocy, tuż przed północą, dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku został powiadomiony o mężczyźnie, który niszczy drzwi w autobusie komunikacji miejskiej. Jak się okazało jeden z podróżnych, 35- latek mimo braku przystanku postanowił wysiąść z autobusu. Podszedł to przednich drzwi i nerwowo zaczął wciskać przycisk awaryjnego ich otwierania. Mimo tego drzwi nadal pozostawały zamknięte, co wyprowadziło z równowagi mężczyznę. Zaczął z impetem je kopać wpychając na zewnątrz. Po tym, mimo, że autobus nadal jechał wyskoczył i zaczął uciekać. Przybyli błyskawicznie na miejsce policjanci z Wydziału Patrolowo- Interwencyjnego zauważyli uciekającego już mężczyznę. Biegł on w stronę pobliskiej jednostki wojskowej. Natychmiast pobiegli za nim. Mężczyzna ten wspiął się na ogrodzenie okalające jednostkę i wskoczył na jej teren. Tam wszedł na stojącą balustradę a z niej na pobliskie drzewo. Wspiął się na wysokość około 10 metrów i nie chciał zejść. O zdarzeniu natychmiast powiadomiono straż pożarną oraz pogotowie ratunkowe. Strażacy w pierwszej kolejności rozłożyli poduszkę powietrzną pod drzewem, na którym siedział mężczyzna. Ponadto rozłożono także materace z pobliskiej sali gimnastycznej. W tym czasie policjanci rozmawiali z 35 latkiem próbując go uspokoić i skłonić do bezpiecznego zejścia z drzewa. Pobudzony mężczyzna nie chciał ich słuchać cały czas wykrzykując wulgaryzmy. W pewnym momencie puścił się gałęzi, którą trzymał. Odchylił się do tyłu i skoczył. Na szczęście spadł na materace. Nic mu się nie stało. Po zbadaniu przez pogotowie ratunkowe został odwieziony do szpitala na obserwację.
Powrót na górę strony