Podpalił własne mieszkanie
Data publikacji 10.01.2011
Groził żonie odebraniem sobie życia. Gdy kobieta uciekła, 47-latek podpalił mieszkanie. Konieczna była ewakuacja mieszkańców klatki schodowej. Po pewnym czasie policjanci znaleźli nieprzytomnego awanturnika leżącego za wersalką. Funkcjonariusze z III Komisariatu Policji w Białymstoku ustalają szczegóły zdarzenia.
W sobotę około godziny 15:00 białostoccy policjanci wezwani zostali do interwencji w jednym z mieszkań na osiedlu Zielone Wzgórza. Ze zgłoszenia wynikało, że awanturujący się nietrzeźwy mężczyzna groził żonie, że popełni samobójstwo i podpali mieszkanie. Przerażona kobieta uciekła wraz z dzieckiem z domu. Mąż w tym czasie zamknął się od środka i podpalił mieszkanie. Spod drzwi wydobywał się intensywny dym. Kiedy policjanci z balkonu zauważyli, że ogień trawi większą część mieszkania podjęli decyzję o ewakuowaniu sąsiadów z klatki schodowej. Przed blok wyprowadzono kilkanaście osób. W międzyczasie służbom ratunkowym udało się wejść do zadymionych i zagazowanych pomieszczeń. W jednym z pokoi policjanci za wersalką znaleźli nieprzytomnego 47-latka. Mundurowi wynieśli go na zewnątrz, natomiast gaszeniem ognia zajęli się strażacy. Będąca pod blokiem załoga pogotowia udzieliła awanturnikowi pomocy medycznej i przewiozła go do szpitala.
Teraz szczegółowe okoliczności niebezpiecznego i pełnego grozy zdarzenia wyjaśniają policjanci z III komisariatu. Sprawca zajścia z pewnością za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
źródło informacji – www.podlaska.policja.gov.pl
W sobotę około godziny 15:00 białostoccy policjanci wezwani zostali do interwencji w jednym z mieszkań na osiedlu Zielone Wzgórza. Ze zgłoszenia wynikało, że awanturujący się nietrzeźwy mężczyzna groził żonie, że popełni samobójstwo i podpali mieszkanie. Przerażona kobieta uciekła wraz z dzieckiem z domu. Mąż w tym czasie zamknął się od środka i podpalił mieszkanie. Spod drzwi wydobywał się intensywny dym. Kiedy policjanci z balkonu zauważyli, że ogień trawi większą część mieszkania podjęli decyzję o ewakuowaniu sąsiadów z klatki schodowej. Przed blok wyprowadzono kilkanaście osób. W międzyczasie służbom ratunkowym udało się wejść do zadymionych i zagazowanych pomieszczeń. W jednym z pokoi policjanci za wersalką znaleźli nieprzytomnego 47-latka. Mundurowi wynieśli go na zewnątrz, natomiast gaszeniem ognia zajęli się strażacy. Będąca pod blokiem załoga pogotowia udzieliła awanturnikowi pomocy medycznej i przewiozła go do szpitala.
Teraz szczegółowe okoliczności niebezpiecznego i pełnego grozy zdarzenia wyjaśniają policjanci z III komisariatu. Sprawca zajścia z pewnością za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
źródło informacji – www.podlaska.policja.gov.pl