10 razy próbował oszukać starsze osoby – nie udało mu się
Data publikacji 04.03.2011
W ciągu dwóch dni prawdopodobnie ten sam mężczyzna aż 10 razy dzwonił do starszych osób. Podszywając się pod wnuczka próbował wyłudzić pieniądze. Niedoszłe ofiary przyznają, że o tego typu przestępstwach dowiedziały się z rozwieszonych na klatkach ulotek. Policjanci nadal apelują o rozsądek.
W ciągu trzech ostatnich dni do białostockich policjantów zgłosiło się aż 10 starszych osób, do których dzwonił nieznajomy mężczyzna podający się za wnuczka. Sposób działania i forma rozmowy była niemal identyczna. Oszust podawał się za wnuczka i zachrypniętym głosem prosił o pomoc finansową, zastrzegając, żeby nic nie mówić pozostałym członkom rodziny. W środę do mieszkania 82-latki zadzwonił mężczyzna. Mówił, że ma anginę i pilnie potrzebuje 28 000 złotych. Dowiedziawszy się, że kobieta musi zadzwonić do córki i skonsultować z nią sprawę pożyczki , oszust rozłączył się. Kilkadziesiąt minut później prawdopodobnie ten sam mężczyzna zadzwonił do innej staruszki. Tym razem potrzebował 37 000 złotych. Przedstawił się, jako wnuk Maciek. Rozmowa zakończyła się błyskawicznie, po tym jak wyszło na jaw, że prawdziwy Maciek jest w tym momencie u babci w odwiedzinach.
Policjanci, ale i nie tylko w różny sposób docierają do osób narażonych na tego typu przestępstwa. Audycje w radiach, komunikaty w mediach i Internecie, ostatnio nawet kolportaż specjalnych ulotek z ostrzeżeniami. Przy współpracy z Urzędem Miejskim w Białymstoku stworzona została ulotka, którą rozwieszono na klatkach schodowych bloków, osiedlowych sklepach czy aptekach. To właśnie poprzez taką formę profilaktyki kilka z niedoszłych ofiar nie dało się oszukać. Osoby, które zgłosiły się do Policji w związku nieudaną próbą popełnienia przestępstwa przyznały, że wcześniej o tego typu zdarzeniach nie miały pojęcia. Dopiero informacja, którą przeczytały z ulotki zamieszczonej na klatce zasugerowała, że oszuści mogą próbować okraść także ich. Tak się faktycznie stało, jednak dzięki czujności i zdrowemu rozsądkowi, żadna z osób, które zgłosiły zdarzenie nie padała ofiarą fałszywego wnuczka.
Jak nie dać się oszukać – czytaj tutaj.
źródło informacji – www.podlaska.policja.gov.pl
W ciągu trzech ostatnich dni do białostockich policjantów zgłosiło się aż 10 starszych osób, do których dzwonił nieznajomy mężczyzna podający się za wnuczka. Sposób działania i forma rozmowy była niemal identyczna. Oszust podawał się za wnuczka i zachrypniętym głosem prosił o pomoc finansową, zastrzegając, żeby nic nie mówić pozostałym członkom rodziny. W środę do mieszkania 82-latki zadzwonił mężczyzna. Mówił, że ma anginę i pilnie potrzebuje 28 000 złotych. Dowiedziawszy się, że kobieta musi zadzwonić do córki i skonsultować z nią sprawę pożyczki , oszust rozłączył się. Kilkadziesiąt minut później prawdopodobnie ten sam mężczyzna zadzwonił do innej staruszki. Tym razem potrzebował 37 000 złotych. Przedstawił się, jako wnuk Maciek. Rozmowa zakończyła się błyskawicznie, po tym jak wyszło na jaw, że prawdziwy Maciek jest w tym momencie u babci w odwiedzinach.
Policjanci, ale i nie tylko w różny sposób docierają do osób narażonych na tego typu przestępstwa. Audycje w radiach, komunikaty w mediach i Internecie, ostatnio nawet kolportaż specjalnych ulotek z ostrzeżeniami. Przy współpracy z Urzędem Miejskim w Białymstoku stworzona została ulotka, którą rozwieszono na klatkach schodowych bloków, osiedlowych sklepach czy aptekach. To właśnie poprzez taką formę profilaktyki kilka z niedoszłych ofiar nie dało się oszukać. Osoby, które zgłosiły się do Policji w związku nieudaną próbą popełnienia przestępstwa przyznały, że wcześniej o tego typu zdarzeniach nie miały pojęcia. Dopiero informacja, którą przeczytały z ulotki zamieszczonej na klatce zasugerowała, że oszuści mogą próbować okraść także ich. Tak się faktycznie stało, jednak dzięki czujności i zdrowemu rozsądkowi, żadna z osób, które zgłosiły zdarzenie nie padała ofiarą fałszywego wnuczka.
Jak nie dać się oszukać – czytaj tutaj.
źródło informacji – www.podlaska.policja.gov.pl