Okazja
Data publikacji 17.04.2009
Mężczyzna zadzwonił do jednej z miejskich szkół i przedstawił się jako pracownik białostockiego urzędu. Zaproponował zakup przenośnych komputerów po okazyjnej cenie w ramach ich wymiany. Dyrektor, jego zastępca i nauczyciel informatyki wpłacili oszustowi w sumie ponad 7 tysięcy złotych. Pieniędzy i fałszywego urzędnika już nie zobaczyli. Policjanci z Białegostoku szukają naciągacza.
Dzisiaj po południu dyżurny I komisariatu w Białymstoku został poinformowany o niecodziennym zdarzeniu. Według relacji zgłaszającego do jednej z miejskich szkół zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika białostockiego urzędu. Zaproponował zakup przenośnych komputerów po okazyjnej cenie w ramach ich wymiany. Transakcją zainteresowani byli dyrektor, jego zastępca i nauczyciel informatyki. W słuchawce telefonu usłyszeli, że muszą z gotówką przyjść do biura. W holu urzędu przywitał ich telefonujący mężczyzna. Od trójki klientów zainkasował ponad 7 tysięcy złotych. Pod pozorem wypisania faktury oraz dokumentu wydania laptopów z magazynu wszedł do jednego z pomieszczeń. Od tamtego momentu pieniędzy i fałszywego urzędnika oszukani już nie zobaczyli.
Białostoccy policjanci szukają naciągacza. Apelują także o rozsądek i ostrożność przy wszelkich transakcjach pieniężnych i ograniczone zaufanie w kontaktach z przygodnymi nieznajomymi. Super okazje i pośpiech to motyw chętnie wykorzystywany przez wszelkiego rodzaju oszustów i naciągaczy. Gdy podejrzewamy, że ktoś próbuje nas oszukać powiadommy Policję.
Dzisiaj po południu dyżurny I komisariatu w Białymstoku został poinformowany o niecodziennym zdarzeniu. Według relacji zgłaszającego do jednej z miejskich szkół zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika białostockiego urzędu. Zaproponował zakup przenośnych komputerów po okazyjnej cenie w ramach ich wymiany. Transakcją zainteresowani byli dyrektor, jego zastępca i nauczyciel informatyki. W słuchawce telefonu usłyszeli, że muszą z gotówką przyjść do biura. W holu urzędu przywitał ich telefonujący mężczyzna. Od trójki klientów zainkasował ponad 7 tysięcy złotych. Pod pozorem wypisania faktury oraz dokumentu wydania laptopów z magazynu wszedł do jednego z pomieszczeń. Od tamtego momentu pieniędzy i fałszywego urzędnika oszukani już nie zobaczyli.
Białostoccy policjanci szukają naciągacza. Apelują także o rozsądek i ostrożność przy wszelkich transakcjach pieniężnych i ograniczone zaufanie w kontaktach z przygodnymi nieznajomymi. Super okazje i pośpiech to motyw chętnie wykorzystywany przez wszelkiego rodzaju oszustów i naciągaczy. Gdy podejrzewamy, że ktoś próbuje nas oszukać powiadommy Policję.