Dziecko wypadło z okna
Data publikacji 13.05.2009
Matka wyszła po jedzenie. W pokoju zostawiła dwójkę małych dzieci. W tym czasie niespełna 3-letni synek wypadł przez okno. Trafił do szpitala. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają białostoccy policjanci.
Wczoraj rano dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku został poinformowany o małym dziecku, które wypadło z okna. Do zdarzenia doszło w jednym z białostockich hoteli na ulicy Antoniuk Fabryczny. Jak wynika ze wstępnych ustaleń 26-letnia kobieta wyszła na chwilę z pokoju po jedzenie. Wewnątrz zostawiła dwóch synów w wieku 1 roku i 2,5 lat. Podczas jej nieobecności starszy chłopiec wszedł na krzesło i otworzył okno. Najprawdopodobniej stracił równowagę i spadł z II-go piętra budynku wprost na ziemię. Całe zdarzenie widział przechodzący obok mężczyzna. Zaopiekował się rannym malcem i wezwał pogotowie. Dziecko trafiło do szpitala. Ma złamaną nogę i obojczyk. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci II białostockiego komisariatu. Kobieta za narażenie synka na niebezpieczeństwo odpowie przed sądem.
Wczoraj rano dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku został poinformowany o małym dziecku, które wypadło z okna. Do zdarzenia doszło w jednym z białostockich hoteli na ulicy Antoniuk Fabryczny. Jak wynika ze wstępnych ustaleń 26-letnia kobieta wyszła na chwilę z pokoju po jedzenie. Wewnątrz zostawiła dwóch synów w wieku 1 roku i 2,5 lat. Podczas jej nieobecności starszy chłopiec wszedł na krzesło i otworzył okno. Najprawdopodobniej stracił równowagę i spadł z II-go piętra budynku wprost na ziemię. Całe zdarzenie widział przechodzący obok mężczyzna. Zaopiekował się rannym malcem i wezwał pogotowie. Dziecko trafiło do szpitala. Ma złamaną nogę i obojczyk. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci II białostockiego komisariatu. Kobieta za narażenie synka na niebezpieczeństwo odpowie przed sądem.