Policjanci pilotowali do szpitala samochód z rannym mężczyzną
Do mundurowych z białostockiej drogówki podjechał mężczyzna mówiąc, że wiezie rannego kolegę. Okazało się, że poszkodowany ma ranę ciętą głowy i traci przytomność. Mając na uwadze życie i zdrowie rannego funkcjonariusze podjęli decyzję o pilotowaniu auta. Po kilkunastu minutach wszyscy bezpiecznie dotarli do szpitala , gdzie mężczyzna został przekazany pod opiekę lekarzy.
Sobotniego ranka, do pełniących służbę na ulicy Zabłudowskiej mundurowych z białostockiej drogówki, podjechał mężczyzna mówiąc, że w samochodzie wiezie rannego kolegę. Pasażer miał głęboką ranę ciętą głowy i tracił przytomność. Widząc to policjanci nie czekali już ani chwili. Ze względu na realne zagrożenie życia i zdrowia mężczyzny, funkcjonariusze niezwłocznie podjęli decyzję o pilotażu osób do jednego z białostockich szpitali. Po poinstruowaniu kierowcy o zasadach bezpieczeństwa przejazdu w trybie pilotażu ruszyli w stronę szpitala. Już po kilkunastu minutach wszyscy bezpiecznie dotarli na miejsce, gdzie mężczyzna został przekazany pod opiekę lekarzy.
