Podejrzany o rozbój trafił na 3 miesiące do aresztu
Kryminalni z białostockiej "czwórki" zatrzymali 17-latka podejrzanego o rozbój na dwóch 15-latkach. Przy użyciu noża zabrał im buty, kurtkę, zegarek oraz telefon. Wpadł na jednym z białostockich osiedli, gdzie się ukrywał. Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w policyjnym areszcie.
Do zdarzenia doszło w piątek na terenie jednego z białostockich parków. Dwóch 15-latków jechało autobusem komunikacji miejskiej, gdzie zostali zaczepieni przez 17-latka. Wówczas mężczyzna grożąc małoletnim zmusił ich, aby wysiedli na jednym z przystanków w rejonie parku. Po wyjściu z autobusu napastnik pobił jednego z pokrzywdzonych. Z kolei drugiemu grożąc nożem zabrał buty, kurtkę zegarek oraz telefon. Następnie mężczyzna przebrał się w skradzioną odzież, zostawił swoje rzeczy i uciekł z miejsca. Białostoccy kryminalni z Komisariatu IV Policji pracujący nad sprawą szybko ustalili tożsamość podejrzanego i jego miejsce pobytu. Do zatrzymania doszło w niedzielę rano. Wówczas 17-latek próbował ucieczki przez balkon, schodząc piętro niżej, gdzie mieszkańcy wpuścili go do mieszkania. Dzięki szybkiej reakcji kryminalnych, już po chwili 17-latek został zatrzymany. Jak się okazało napastnik był dodatkowo poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Białymstoku. 17-latek wczoraj usłyszał zarzuty. Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.