Miał być znanym wokalistą, okazał się oszustem
Miała być karta vipowska, wstęp na koncerty i eventy. 39-latka uwierzyła, że pisze do niej znany polski wokalista. Opłaciła nawet paczki, które miał od niej odebrać. Cała historia okazała się wielkim oszustwem. Mieszkanka powiatu straciła 21 tysięcy.
Na początku listopada do 39-letniej mieszkanki powiatu na komunikatorze odezwała się osoba podająca się za znanego polskiego wokalistę. Zaproponował jej kartę vipowską, uprawniającą do wchodzenia na koncerty i eventy bez opłaty za bilety na terenie całego kraju. Potrzebne było wpłacenie zaliczki w wysokości 300 złotych, które kobieta przelała na podane konto. Piszący dodał, że potrzebne jest dodatkowe 700 złotych na wyrobienie karty vipowskiej, które kobieta przelała na to samo wskazane konto. Oszust zapewniał, że konto należy do jego księgowej i można na nie bezpiecznie przelewać pieniądze. Po tym 39-latka dowiedziała się, że z uwagi na brak dostępnych kart w Polsce, karta zostanie wyrobiona w Stanach Zjednoczonych. Na potwierdzenie otrzymała email ze zdjęciem karty. Kolejnego dnia kobieta ponownie dostała wiadomość od rzekomego piosenkarza. Napisał, że pojawiły się dodatkowe koszty z wyrobieniem karty za granicą, jednak zostaną jej zwrócone. Dzień później dostała informację, że paczka z dokumentami jest gotowa do odbioru. Została również poproszona o odebranie kolejnej paczki. Ta z kolei miała trafić do samego artysty. Konieczne było jednak wniesienie opłaty, która również miała zostać zwrócona. Kobieta wierząc w historię, przelewała pieniądze na konta w ramach opłat za kolejne paczki, które miały zostać wysłane na jej adres. Łącznie wykonała 10 przelewów na kwotę 21 tysięcy złotych. Dopiero najbliżsi uświadomili ją, że została oszukana.