Złodziej w rękach policjantów
Do 5 lat kary pozbawienia wolności grozi 34-latkowi, który dwukrotnie ukradł z budowy kable zasilające. Wpadł, bo jego poczynania zarejestrowały kamery monitoringu. Policjanci w jego mieszkaniu zabezpieczyli skradzione rzeczy. Wartość strat to ponad 7500 złotych.
Do policjantów z białostockiej „czwórki” zgłosił się mężczyzna. Powiedział, że na terenie budowy w Ignatkach-Osiedle doszło do kradzieży. Łupem złodzieja padły kable zasilające. Właściciel wycenił straty na ponad 7500 złotych. Po zgłoszeniu sprawą natychmiast zajęli się kryminalni z "czwórki". Jak się okazało, poczynania złodzieja zarejestrowały kamery monitoringu. Mundurowi ustalili, że ten sam mężczyzna w marcu, w ciągu kilku dni, dwukrotnie ukradł kable z tej samej budowy. Już kilka godzin po zgłoszeniu śledczy pracujący nad sprawą ustalili tożsamość mężczyzny. Okazał się nim 34-letni białostoczanin. Policjanci zatrzymali go na parkingu, na osiedlu Dojlidy. W trakcie przeszukania, w jego mieszkaniu mundurowi zabezpieczyli skradzione kable, które wkrótce trafią do rąk właściciela. 34-latek usłyszał dwa zarzuty kradzieży. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.