Aktualności

Wpadł, bo przejechał na czerwonym świetle

Data publikacji 24.03.2025

Do 3 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, który zwrócił uwagę policjantów dziwną jazdą. Wciąż gasł mu samochód, a gdy odpalił, przejechał na czerwonym świetle. Jak się okazało, miał ponad promil alkoholu w organizmie i nie miał uprawnień do kierowania pojazdami.

W środku nocy policjanci z białostockiej patrolówki na Piłsudskiego zauważyli toyotę, której kierowca zatrzymał się na czerwonym świetle, jednak daleko przed sygnalizatorem. Po chwili zgasł mu samochód. Kierowca po chwili ruszył, jednak samochód ponownie zgasł. Gdy w końcu udało mu się uruchomic silnik przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Policjanci zatrzymali go do kontroli. Za kierownicą siedział 33-letni białostoczanin. Badanie alkomatem wykazało, że kierował pojazdem, mając ponad promil alkoholu w organizmie. Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnej bazie danych okazało się, że nie ma uprawnień do kierowania pojazdami. W drzwiach od strony kierowcy mundurowi znaleźli foliową torebkę z zawartością białego proszku, a w schowku biały kryształ. Te substancje trafiły do laboratoryjnych badań. Od ich wyniku zależy zakres odpowiedzialności mężczyzny. W jego mieszkaniu mundurowi znaleźli niewielkie ilości marihuany. 33-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i posiadania narkotyków. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Odpowie również za popełnione wykroczenie.

Powrót na górę strony