Włamywacz w rękach policjantów
Do 10 lat pozbawienia wolności grozi 39-latkowi, który włamał się do nowo budowanego budynku skąd ukradł dwa wodomierze. Właściciel oszacował straty na blisko 1500 złotych. Na jego trop wpadli kryminalni z białostockiej „jedynki”. Okazało się, że mężczyzna jest odpowiedzialny jeszcze za inną kradzież, a w jego mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli narkotyki.
Policjanci z białostockiej jedynki zatrzymali 39-latka podejrzanego o włamanie do nowo budowanego budynku w centrum miasta. Mundurowi ustalili, że mężczyzna włamał się na klatkę schodową, skąd zabrał dwa wodomierze. Wartość strat oszacowana przez właściciela to blisko 1500 złotych. 39-latek wpadł, bo jego poczynania zarejestrowały kamery monitoringu. Pracujący nad sprawą mundurowi ustalili tożsamość podejrzanego i miejsce jego przebywania. Mężczyzna wpadł na białostockim osiedlu Antoniuk. W jego mieszkaniu mundurowi znaleźli skradzione rzeczy oraz biały proszek. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że jest to amfetamina. Śledczy pracujący nad sprawą ustalili, że ten sam mężczyzna odpowiedzialny jest również za kradzież, do której doszło na osiedlu Nowe Miasto. Wówczas pod koniec kwietnia 39-latek wszedł na posesję, skąd zabrał przewody do klimatyzatora. Wartość start tym razem oszacowano na 3000 złotych. Białostoczanin został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Teraz odpowie za kradzież, kradzież z włamaniem i i posiadanie narkotyków. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.