Nietrafiona inwestycja w kryptowaluty
Blisko pół miliona złotych stracił mieszkaniec Białegostoku, który chciał pomnożyć swoje oszczędności, inwestując w kryptowaluty. 60-latek padł ofiarą manipulacji ze strony kobiety poznanej w internecie.
W maju na jednym z portali społecznościowych 60-latek poznał kobietę i zaczęli korespondować ze sobą na komunikatorze. Po pewnym czasie internetowa znajoma namówiła go na inwestycje w kryptowaluty. Pomogła mu założyć konta na odpowiednich stronach. Zanim białostoczanin dokonał pierwszego przelewu, sprawdził opinie o platformach – nic nie wzbudziło jego podejrzeń. Na początku wszystko wyglądało wiarygodnie. Po kilku wpłatach 60-latek zauważył na swoim wirtualnym koncie znaczący zysk. Wkrótce pojawiła się „promocja” – możliwość odblokowania kolejnego salda po dokonaniu dodatkowej wpłaty. Mężczyzna przekonany o rychłym pomnożeniu kapitału, wykonywał kolejne przelewy. W kontakcie pozostawał zarówno z kobietą, jak i ze „wsparciem technicznym” strony. Kiedy 60-latek spróbował wypłacić środki, pojawił się komunikat o ich zamrożeniu. Aby je odblokować, należało wpłacić jeszcze więcej pieniędzy. Każda kolejna transakcja miała przybliżać go do wypłaty zysków, ale za każdym razem oszuści wymyślali nowe warunki: dodatkowe inwestycje czy przelewy mające „uwiarygodnić pochodzenie środków”. W końcu białostoczanin odmówił dalszych wpłat i wtedy uświadomił sobie, że padł ofiarą oszustwa. Łącznie stracił blisko 500 tysięcy złotych.