Włamywacze wpadli podczas kontroli drogowej
Policjanci z białostockiej drogówki zatrzymali dwóch obywateli Rosji, którzy chwilę wcześniej dokonali kradzieży z włamaniem. Obaj usłyszeli zarzuty. Jeden z nich dodatkowo odpowie za niestosowanie się do orzeczonych zakazów prowadzenia pojazdu wydanych przez sąd. Grozi im teraz do 10 lat pozbawienia wolności.
W nocy podczas patrolu jednej z białostockich ulic, funkcjonariusze białostockiej drogówki zauważyli BMW, które nie miało przedniej tablicy rejestracyjnej. Auto zatrzymali do kontroli drogowej. Pojazdem podróżowało dwóch mężczyzn. Gdy policjanci podeszli do samochodu zobaczyli leżące na tylnej kanapie różne rzeczy. Tłumaczyli policjantom, iż pomagają koledze w przeprowadzce i rzeczy, które przewożą należą do niego. Podczas czynności okazało się, że kierowca podał dane osobowe pasażera, a ten podał dane kolegi za kierownicą. Nie umknęło to mundurowym prowadzącym kontrolę, którzy ustalili, że mężczyźni zrobili tak, gdyż siedzący za kierownicą BMW chciał ukryć fakt, że posiada trzy zakazy prowadzenia pojazdów. Ponadto, gdy funkcjonariusze sprawdzili auto w systemie okazało się, że od 6 lat nie posiada badań technicznych oraz ubezpieczenia. Za powyższe wykroczenia został sporządzony wniosek do sądu. W trakcie wykonywanych czynności z mężczyznami, mundurowi zostali poinformowani przez dyżurnego, że na jednym z osiedli doszło niedawno do kradzieży z włamaniem do jednego z garaży, gdzie łupem złodziei padł sprzęt car audio oraz elektronarzędzia o wartości około 5 tysięcy złotych. Funkcjonariusze błyskawicznie połączyli fakty. Okazało się, że rzeczy, które znajdowały się w kontrolowanym BMW pochodziły właśnie z tego włamania, co potwierdził zgłaszający. 35-letni i 24- letni obywatele Rosji podróżujący samochodem zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Obaj usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem, dodatkowo kierowca usłyszał zarzut niestosowania się do orzeczonych zakazów prowadzenia pojazdów. Grozi im teraz do 10 lat pozbawienia wolności.

