Znęcał się nad żoną, trafił do aresztu
Na 2 miesiące do aresztu trafił 26-latek, który od roku znęcał się nad żoną. W wieczór wigilijny zaatakował ją, gdy szła chodnikiem, grożąc nożem. Został obezwładniony przez członków rodziny, jednak udało mu się uciec. Już następnego dnia zatrzymali go policjanci.
Do policjantów z białostockiej czwórki zgłosiła się kobieta, która powiedziała, że w wigilijny wieczór idąc chodnikiem, została zaatakowana przez swojego męża. Dodała, że szedł w jej kierunku z nożem i groził, że ją zabije. Razem z nią byli członkowie rodziny, którzy obezwładnili mężczyznę, jednak napastnik wyrwał się i uciekł. Obawiając się o swoje życie poprosiła policjantów o pomoc. Sprawą zajęli się kryminalni z komisariatu, którzy ustalili, że mąż znęcał się nad kobietą od roku. W tym czasie bez powodu wszczynał awantury, podczas których wyzywał, poniżał i pluł jej w twarz, szarpał i popychał. Groził, że zabije ją i dzieci, wyganiał z domu i niszczył jego wyposażenie. Już następnego dnia policjanci zatrzymali mężczyznę w mieszkaniu matki. Okazał się nim 26-letni białostoczanin. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut znęcania się. Decyzją sądu trafił na 2 miesiące do aresztu. Za to przestępstwo grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Nic nie usprawiedliwia aktów przemocy! Sprawca każdego rodzaju przemocy powinien być pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
