Ranny w wypadku przejechany przez lawetę
Data publikacji 09.12.2014
Kierowca lawety najechał na leżącego na poboczu rannego w wypadku mężczyznę, któremu w tym czasie załoga karetki pogotowia udzielała pomocy. Potracony został również drugi mężczyzna także ranny we wcześniejszym wypadku drogowym. Laweciarz stracił prawo jazdy i noc spędził w policyjnym areszcie. To samo spotkało nietrzeźwego mężczyznę, który spowodował wcześniejszy wypadek.
Wczoraj po 18 na ul. Mickiewicza tuż przed Stanisławowem doszło do wypadku drogowego. Kierowca Volkswagena transportera podczas manewru wyprzedzania stracił panowanie nad samochodem, zjechał na lewe pobocze i uderzył w drzewo. Po tym 55-latek wysiadł z rozbitego samochodu, nie sprawdzając czy nic się nie stało jego pasażerom, uciekł do pobliskiego lasu. Na szczęście przejeżdżający obok inni kierowcy widząc co się stało zatrzymali się, wyciągnęli rannych pasażerów z volkswagena i wezwali pogotowie. Gdy przybyła na miejsce załoga karetki pogotowia udzielała leżącemu na poboczu 47-latkowi pomocy, nagle z impetem w stojący ambulans uderzyła laweta kierowana przez 21-latka, po czym przejechała po leżącym na poboczu rannym oraz potrąciła stojącego obok drugiego z rannych pasażerów volkswagena. Kierowca busa mimo swojej ucieczki już po chwili został schwytany przez będących na miejscu strażaków. Powód jego ucieczki szybko wyszedł na jaw. Mężczyzna był pijany. Badanie wykazało blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto policjanci szybko ustalili, że 55-latek od października nie ma prawa jazdy. Stracił je właśnie za jazdę po pijanemu. Stan mężczyzny rannego w wypadku i przejechanego później przez lawetę jest bardzo ciężki. Drugi z pasażerów nie odniósł większych obrażeń i po badaniach został zwolniony do domu. Teraz śledczy ustalają dokładny przebieg i okoliczności tego zdarzenia.