Policjanci zlikwidowali plantację marihuany
Data publikacji 19.02.2010
Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zlikwidowali uprawę konopi indyjskich. W ręce mundurowych wpadł 22-letni „plantator” i krzaki uprawianych przez niego roślin. Policjanci oszacowali, że z tej uprawy zatrzymany mógł uzyskać 21 tysięcy porcji handlowych marihuany wartych na czarnym rynku 90 tysięcy złotych.
Wczoraj po południu kryminalni i dochodzeniowcy z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku wkroczyli do jednego z domów przy ul. Poziomej. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że zamieszkujący tam 22-latek najprawdopodobniej trudni się uprawą konopi indyjskich. Podejrzenia mundurowych okazały się zasadne. W przeszukanym mieszkaniu, w zakamuflowanym pomieszczeniu na strychu policjanci znaleźli 9 donic z w pełni rozwiniętymi roślinami oraz 16 mniejszych doniczek z młodymi krzakami. Zabezpieczone zostały tam również urządzenia wykorzystywane przy nielegalnej uprawie. Były to między innymi transformatory zasilające z oświetleniem, wentylatory i grzejniki. Na miejscu zatrzymany został 22-letni właściciel plantacji. Z zabezpieczonej uprawy mógł wyprodukować blisko 3 kilogramy marihuany. Z takiej ilości suszu możliwe było uzyskanie 21 tysięcy porcji handlowych narkotyku o czarnorynkowej wartości sięgającej 90 tysięcy złotych. Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań. Dzisiaj zostanie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Białymstoku. Wyjaśniający okoliczności sprawy funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku szczegółowo ustalają, jak długo działał zatrzymany, czy miał wspólników oraz kto był odbiorcą narkotyków.
Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii za uprawę znacznych ilości konopi przewiduje karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań.
Wczoraj po południu kryminalni i dochodzeniowcy z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku wkroczyli do jednego z domów przy ul. Poziomej. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że zamieszkujący tam 22-latek najprawdopodobniej trudni się uprawą konopi indyjskich. Podejrzenia mundurowych okazały się zasadne. W przeszukanym mieszkaniu, w zakamuflowanym pomieszczeniu na strychu policjanci znaleźli 9 donic z w pełni rozwiniętymi roślinami oraz 16 mniejszych doniczek z młodymi krzakami. Zabezpieczone zostały tam również urządzenia wykorzystywane przy nielegalnej uprawie. Były to między innymi transformatory zasilające z oświetleniem, wentylatory i grzejniki. Na miejscu zatrzymany został 22-letni właściciel plantacji. Z zabezpieczonej uprawy mógł wyprodukować blisko 3 kilogramy marihuany. Z takiej ilości suszu możliwe było uzyskanie 21 tysięcy porcji handlowych narkotyku o czarnorynkowej wartości sięgającej 90 tysięcy złotych. Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań. Dzisiaj zostanie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Białymstoku. Wyjaśniający okoliczności sprawy funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku szczegółowo ustalają, jak długo działał zatrzymany, czy miał wspólników oraz kto był odbiorcą narkotyków.
Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii za uprawę znacznych ilości konopi przewiduje karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań.