Interweniujący policjanci byli zmuszeni do użycia broni
Data publikacji 17.09.2010
W ciągu dwóch ostatnich dni białostoccy policjanci już dwukrotnie byli zmuszeni do użycia broni. Strzały padły w kierunku fiata uno, którego kierowca chciał potrącić interweniujących policjantów. Postrzelony został również mężczyzna, który z nożem w ręku zaatakował mundurowych.
Do pierwszego zdarzenia doszło w minioną środę po godzinie 20.00 w Białymstoku na ulicy Pieczurki. Patrolujący okolicę policjanci zatrzymali do kontroli fiata uno, którym podróżowało trzech młodych mężczyzn. Gdy mundurowi, podczas legitymowania siedzących w samochodzie osób, zbliżali się w kierunku stojącego pojazdu jego kierowca gwałtownie ruszył do tyłu. Po uderzeniu w skarpę, która zablokowała mu drogę zaczął szybko jechać do przodu wprost na policjantów. Jeden z nich, celem zmuszenia kierowcy do zatrzymania, oddał strzał ostrzegawczy. Jednak uno jechało dalej. Wtedy w jego kierunku padły kolejne dwa strzały. Funkcjonariusze, aby uniknąć potrącenia, w ostatniej chwili odskoczyli na bok. Następnie rozpędzone auto uderzyło w stojący radiowóz urywając w nim drzwi. Na tym jednak ucieczka się nie zakończyła. Fiat oddalając się w kierunku ulicy Dolistowskiej uderzył jeszcze po drodze w autobus i dwa inne samochody. Na szczęście nikt z tych pojazdów nie został ranny. W pewnym momencie kierowca i jeden z pasażerów wyskoczyli z jadącego fiata i uciekli w stronę pobliskiego lasu. Trzeci z mężczyzn został zatrzymany. Dzięki intensywnej pracy funkcjonariuszy do policyjnego aresztu trafił także drugi pasażer. Kierowca nadal jest poszukiwany.
Do kolejnego zdarzenia, gdzie interweniujący policjanci użyli broni, doszło wczoraj przed godziną 21.00 w Białymstoku w jednym z bloków przy ulicy Berlinga. W tym przypadku policjanci zostali poinformowani przez przestraszoną kobietę o jej konkubencie, który awanturuje się będąc pod wpływem alkoholu. Gdy mundurowi otworzyli drzwi wskazanego mieszkania zgłaszająca od razu powiedziała, że jej partner ma nóż i schowała się do kuchni. Wtedy z sąsiedniego pokoju wyszedł mężczyzna, który wymachiwał około 30 centymetrowym nożem. Był agresywny. Policjanci kilkakrotnie usiłowali nakłonić go do odrzucenia niebezpiecznego narzędzia. Ten jednak nie reagował i unosząc nóż do góry gwałtownie ruszył w kierunku funkcjonariuszy, którzy cofnęli się aż za próg mieszkania. Jeden z nich widząc, że napastnik jest coraz bliżej wyjął broń i ostrzegł o jej użyciu. 28-latek jednak nadal nie reagował. Policjant nie mając innego wyjścia strzelił trafiając mężczyznę w prawe ramię. Dopiero to spowodowało, że awanturnik się poddał. Trafił do szpitala, gdzie pilnują go policjanci. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
źródło informacji – www.podlaska.policja.gov.pl
Do pierwszego zdarzenia doszło w minioną środę po godzinie 20.00 w Białymstoku na ulicy Pieczurki. Patrolujący okolicę policjanci zatrzymali do kontroli fiata uno, którym podróżowało trzech młodych mężczyzn. Gdy mundurowi, podczas legitymowania siedzących w samochodzie osób, zbliżali się w kierunku stojącego pojazdu jego kierowca gwałtownie ruszył do tyłu. Po uderzeniu w skarpę, która zablokowała mu drogę zaczął szybko jechać do przodu wprost na policjantów. Jeden z nich, celem zmuszenia kierowcy do zatrzymania, oddał strzał ostrzegawczy. Jednak uno jechało dalej. Wtedy w jego kierunku padły kolejne dwa strzały. Funkcjonariusze, aby uniknąć potrącenia, w ostatniej chwili odskoczyli na bok. Następnie rozpędzone auto uderzyło w stojący radiowóz urywając w nim drzwi. Na tym jednak ucieczka się nie zakończyła. Fiat oddalając się w kierunku ulicy Dolistowskiej uderzył jeszcze po drodze w autobus i dwa inne samochody. Na szczęście nikt z tych pojazdów nie został ranny. W pewnym momencie kierowca i jeden z pasażerów wyskoczyli z jadącego fiata i uciekli w stronę pobliskiego lasu. Trzeci z mężczyzn został zatrzymany. Dzięki intensywnej pracy funkcjonariuszy do policyjnego aresztu trafił także drugi pasażer. Kierowca nadal jest poszukiwany.
Do kolejnego zdarzenia, gdzie interweniujący policjanci użyli broni, doszło wczoraj przed godziną 21.00 w Białymstoku w jednym z bloków przy ulicy Berlinga. W tym przypadku policjanci zostali poinformowani przez przestraszoną kobietę o jej konkubencie, który awanturuje się będąc pod wpływem alkoholu. Gdy mundurowi otworzyli drzwi wskazanego mieszkania zgłaszająca od razu powiedziała, że jej partner ma nóż i schowała się do kuchni. Wtedy z sąsiedniego pokoju wyszedł mężczyzna, który wymachiwał około 30 centymetrowym nożem. Był agresywny. Policjanci kilkakrotnie usiłowali nakłonić go do odrzucenia niebezpiecznego narzędzia. Ten jednak nie reagował i unosząc nóż do góry gwałtownie ruszył w kierunku funkcjonariuszy, którzy cofnęli się aż za próg mieszkania. Jeden z nich widząc, że napastnik jest coraz bliżej wyjął broń i ostrzegł o jej użyciu. 28-latek jednak nadal nie reagował. Policjant nie mając innego wyjścia strzelił trafiając mężczyznę w prawe ramię. Dopiero to spowodowało, że awanturnik się poddał. Trafił do szpitala, gdzie pilnują go policjanci. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
źródło informacji – www.podlaska.policja.gov.pl