(NIE)trzeźwy poranek
Data publikacji 20.02.2009
W trakcie kolejnych działań podlascy policjanci zatrzymali dzisiaj 10 pijanych kierowców. Tym razem rekordzistką była kobieta. To nie ostatnia taka akcja w tym roku.
Dzisiaj od rana na podlaskich drogach już po raz kolejny policjanci prowadzili działania „trzeźwy poranek”. W godzinach od 6-8 funkcjonariusze sprawdzali trzeźwość kierowców w 16 punktach w całym województwie. W sumie policjanci skontrolowali trzeźwość ponad 1700 kierowców. Niestety znalazły się osoby, które zasiadły za kierownicę po spożyciu alkoholu. Policjanci zatrzymali 10 pijanych kierowców. Niechlubną rekordzistką okazała się 39-latka z Białegostoku. Kobieta nie dość, że przejechała skrzyżowanie na czerwonym świetle, to podczas kontroli okazało się, że ma 1,7 promila alkoholu. Białostoczanka jechała właśnie do pracy, kiedy policjanci zatrzymali ją na ulicy Generała Maczka. W Suwałkach nietrzeźwy 44-latek (0,6 promila) volkswagenem busem wiózł do pracy pracowników. Dodatkowo okazało się, że samochód nie był ubezpieczony i nie miał nawet ważnych badań technicznych.
Wszyscy zatrzymani dzisiaj kierowcy stracili prawo jazdy. Za swoją nieodpowiedzialną jazdę odpowiedzą przed sądem. Większość z nich tłumaczyła, że alkohol pili wczoraj, a wsiadając za kierownicę sądzili, że są absolutnie trzeźwi. Podobne działania będą kontynuowane w przyszłości.
Dzisiaj od rana na podlaskich drogach już po raz kolejny policjanci prowadzili działania „trzeźwy poranek”. W godzinach od 6-8 funkcjonariusze sprawdzali trzeźwość kierowców w 16 punktach w całym województwie. W sumie policjanci skontrolowali trzeźwość ponad 1700 kierowców. Niestety znalazły się osoby, które zasiadły za kierownicę po spożyciu alkoholu. Policjanci zatrzymali 10 pijanych kierowców. Niechlubną rekordzistką okazała się 39-latka z Białegostoku. Kobieta nie dość, że przejechała skrzyżowanie na czerwonym świetle, to podczas kontroli okazało się, że ma 1,7 promila alkoholu. Białostoczanka jechała właśnie do pracy, kiedy policjanci zatrzymali ją na ulicy Generała Maczka. W Suwałkach nietrzeźwy 44-latek (0,6 promila) volkswagenem busem wiózł do pracy pracowników. Dodatkowo okazało się, że samochód nie był ubezpieczony i nie miał nawet ważnych badań technicznych.
Wszyscy zatrzymani dzisiaj kierowcy stracili prawo jazdy. Za swoją nieodpowiedzialną jazdę odpowiedzą przed sądem. Większość z nich tłumaczyła, że alkohol pili wczoraj, a wsiadając za kierownicę sądzili, że są absolutnie trzeźwi. Podobne działania będą kontynuowane w przyszłości.