Zaginiony 62-latek
Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Choroszczy odnaleźli ciało zaginionego mężczyzny, które zakopane było w sadzie przy domu. O jego zaginięciu powiadomiła mundurowych siostra, zaniepokojona nieobecnością brata w czasie odwiedzin u matki, gdyż w rodzinnym domu nie mogła znaleźć jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, co stało się z jej bratem
Wczoraj przed południem funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Choroszczy zostali zaalarmowani przez 64-letnią mieszkankę gminy o tym, że nie wie gdzie jest jej brat. Jego zaginięcie stwierdziła, gdy pojechała odwiedzić swoją matkę. Zaniepokoiło ją to, że pokój, w którym w jej rodzinnym domu mieszkał brat jest wysprzątany i zupełnie nie ma tam śladów obecności mężczyzny. Wtedy zapytała swoją matkę, gdzie jest 62-letni brat. Ta odpowiedziała, że zmarł. Siostra zapytała wtedy o los mężczyzny drugiego z braci. Ten 57-latek z kolei twierdził, że brat wyjechał, jednak nie potrafił powiedzieć gdzie, a informację przekazaną przez matkę kazał zlekceważyć tłumacząc to podeszłym wiekiem kobiety. Początkowo 64-latka sama zaczęła szukać mężczyzny sprawdzając m.in. szpitale, a dopiero później zgłosiła zaginięcie policjantom. Mundurowi natychmiast rozpoczęli jego poszukiwania. W trakcie rozmowy z bratem i matką zgłaszającej szybko ustalili, że ciało mężczyzny zostało pochowane w sadzie blisko domu. 57-latek pokazał mundurowym, gdzie zakopał zwłoki i opowiedział, że brat zmarł w sierpniu zeszłego roku. Poinformował też policjantów, że życzeniem zmarłego było spocząć blisko domu, dlatego nie informując nikogo pochował go w sadzie. Pracujący na miejscu policjanci odnaleźli ciało najprawdopodobniej zaginionego mężczyzny, które trafiło do zakładu medycyny sądowej. 57-letni brat zaginionego został zatrzymany do wyjaśnienia. Był nietrzeźwy – w organizmie miał ponad 2 promile alkoholu. Teraz policjanci ustalają szczegółowe okoliczności całego zdarzenia, do którego doszło najprawdopodobniej zeszłego lata.