Tankowanie z zarzutami
Dzięki czujności pracownika jednej ze stacji benzynowych złodziej paliwa trafił w ręce białostockich policjantów. Mężczyzna próbował również posłużyć się cudzą kartą płatniczą. Wczoraj usłyszał zarzut. Oprócz tego odpowie również za popełnione wykroczenia.
Dyżurny białostockiej komendy miejskiej Policji w minioną środę został zaalarmowany, iż w jednej ze stacji benzynowych na obrzeżach Białegostoku pracownik ujął mężczyznę, który próbował ukraść paliwo. Na miejsce natychmiast zostali wysłani policjanci z patrolówki, którzy potwierdzili zdarzenie. Okazało się, że około 2 w nocy pod jeden z dystrybutorów podjechała honda. Wysiadł z niej młody mężczyzna, i zaczął tankować paliwo. W pewnym momencie pistolet dystrybutora zaczął się zacinać. Widząc to pracownik stacji podszedł do samochodu by pomóc tankującemu. W oczy rzuciło mu się, że auto ma zasłoniętą naklejkę rejestracyjną na szybie. Zaniepokojony tym pracownik postanowił „przypilnować” tankującego. Aby uniemożliwić mu oddalenie się zabrał mu kluczyki. Obserwowany przez pracowników klient, za zatankowane paliwo próbował zapłacić kartą kredytową, jednak wbity kilkakrotnie błędny kod pin spowodował jej zablokowanie. Okazało się, że tej operacji próbował dokonać przy użyciu nie swojej karty. Jak ustalili policjanci, należała ona do kobiety, która użyczyła jej mężczyźnie tylko na drobne zakupy bez kodu pin. Funkcjonariusze ustali również, że ta próba kradzieży paliwa nie była pierwszą w wykonaniu 22-latka. Pod koniec lutego na innej stacji benzynowej zatankował i nie płacąc odjechał. W obu przypadkach posługiwał się kradzionymi tablicami rejestracyjnymi. Za każdym razem innymi. Ponadto mundurowi ustali, że 22-latek nie posiada prawa jazdy. Wczoraj usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Oprócz tego odpowie również za popełnione wykroczenia: kradzieży tablic rejestracyjnych, kradzieży paliwa, kierowanie pojazdem z tablicami rejestracyjnymi należącymi do innego samochodu oraz kierowania autem bez prawa jazdy.