Aktualności

Za drogowe wybryki 6500 złotych mandatu

Data publikacji 02.04.2024

W zaledwie 3 dni mundurowi zatrzymali do kontroli 4 kierowców, którzy przekroczyli dopuszczalną prędkość powyżej 50 kilometrów na godzinę. Jeden z nich dodatkowo nie zastosował się do wydawanych poleceń, uciekał, był nietrzeźwy i nigdy nie miał prawa jazdy. Został ukarany mandatami w wysokości 6500 złotych. Odpowie również przed sądem.

Wczoraj po 16 na Maczka mundurowi zmierzyli prędkość jadącego forda. Kierowca jechał z prędkością 123 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje 70 km/h. Po wydaniu polecenia do zatrzymania, kierowca ominął policjanta i zaczął uciekać. Skręcił w osiedle, po chwili zatrzymał pojazd na osiedlowej uliczce i gdy wysiadał, wpadł w ręce mundurowych. Kierowcą okazał się 51-letni mieszkaniec gminy Choroszcz. Badanie alkomatem wykazało, że wsiadł za kierownicę mając ponad 2,5 promila alkoholu. Po sprawdzeniu go w policyjnych bazach danych okazało się, że nigdy nie miał uprawnień do kierowania. Funkcjonariusze ukarali go 1500-złotowym mandatem i 13 punktami za przekroczenie prędkości, a także mandatem w wysokości 5000 złotych i 15 punktami za niestosowanie się do sygnałów wydawanych przez mundurowych. Jak powiedział, zupełnie nie wie, dlaczego wsiadł za kierownicę. Przed sądem odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i za niezatrzymanie do kontroli. Nie był to jego samochód, policjanci ustalają, czy właściciel wiedział, kto go używa. Inny kierowca, który przekroczył prędkość powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym wpadł na policyjny radar w niedzielę wielkanocną przed 17 na Wiosennej. 25-latek jechał mercedesem z prędkością 119 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje „pięćdziesiątka”. Mieszkaniec gminy Turośń Kościelna został ukarany mandatem w wysokości 2000 złotych, a na jego konto wpadło 14 punktów. Stracił także prawo jazdy. Następnego dnia tuż po 8 do policyjnej kontroli na Maczka została zatrzymana 38-letnia mieszkanka powiatu wysokomazowieckiego. Kierująca toyotą przekroczyła dopuszczalną prędkość o 57km/h na „siedemdziesiątce”. Jak tłumaczyła się policjantom, spieszy się na śniadanie wielkanocne. Mundurowi nałożyli na nią mandat w wysokości 1500 złotych, a jej konto zasiliło 13 punktów. Ona również straciła prawo jazdy. Ostatni z kierowców wpadł dzisiejszej nocy na Wiejskiej. 22-latek jechał bmw z prędkością 129 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje „pięćdziesiątka”. Mundurowi ukarali go mandatem w wysokości 2500 złotych i 15 punktami. On również stracił prawo jazdy.

Powrót na górę strony