Aktualności

Chciał sprawdzić, czy silnik pracuje prawidłowo - stracił prawo jazdy

Data publikacji 25.07.2024

Nadmierna prędkość, to wciąż jedna z głównych przyczyn tragicznych w skutkach zdarzeń drogowych. Dlatego nie ma taryfy ulgowej dla kierowców, którzy nie stosują się do ograniczeń prędkości - zwłaszcza w obszarze zabudowanym. Tylko wczoraj policjanci zatrzymali prawa jazdy trzem kierowcom, którzy przekroczyli dopuszczalną prędkość powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym.

Tylko wczoraj policjanci z białostockiej drogówki zatrzymali prawa jazdy trzem kierowcom, którzy przekroczyli dopuszczalną prędkość powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym. Pierwszy z nich wpadł na policyjny radar tuż po 10 na Alei Niepodległości. 36-latek jechał z prędkością 127 km/h na obowiązującej tam siedemdziesiątce. Godzinę później w tym samym miejscu ten sam patrol zatrzymał do kontroli 31-letniego kierowcę opla. Białostoczanin przekroczył dopuszczalną prędkość o 51 km/h. Przed 20, także na Alei Niepodległości w oko policyjnego wideorejestratora wpadł 37-letni kierowca mazdy. Na obowiązującej tam siedemdziesiątce mężczyzna jechał z prędkością 126 km/h. Policjantom tłumaczył się, że chciał sprawdzić, czy silnik w samochodzie pracuje prawidłowo. Nie przewidział, że za swoje sprawdzanie na trzy miesiące straci prawo jazdy. Pozostali kierowcy również je stracili i wszyscy zostali ukarani 1500-złotowymi mandatami i 13 punktami.

Policjanci apelują o rozwagę i rozsądek na drodze! Nadmierna lub niedostosowana do warunków drogowych prędkość to jedna z najczęstszych przyczyn wypadków, niejednokrotnie tych najtragiczniejszych w skutkach.

Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 7.84 MB)

Powrót na górę strony