Aktualności

Oszukana na wypadek

Data publikacji 01.08.2024

Blisko 7 tysięcy złotych straciła 82-letnia białostoczanka po tym, gdy zadzwonił do niej oszust podający się za syna. Opowiedział historię o wypadku i potrzebnych pieniądzach na adwokata. Tylko przypadek sprawił, że seniorka nie przekazała więcej pieniędzy.

Do 82-letniej białostoczanki późnym wieczorem na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna. Podając się za jej syna powiedział, że spowodował wypadek, jemu nic się nie stało, ale ucierpiała kobieta. Dodał, że potrzebuje pieniędzy na wynajęcie adwokata, aby nie iść do więzienia. Seniorka nie rozłączając się zaczęła zbierać pieniądze, które miała w mieszkaniu. Dzwoniący poprosił kobietę, aby na głos przeliczyła zgromadzone oszczędności, zabronił jej również kontaktowania się z kimkolwiek. 82-latka miała złotówki i dolary, łącznie blisko 7 tysięcy złotych a także cztery srebrne monety nieznanej wartości, które spakowała do reklamówki. Po około pół godziny przekazała pieniądze mężczyźnie, który przyszedł do jej mieszkania. Mimo wszystko, dla dzwoniącego oszusta było to za mało. Powiedział, że zadzwoni do niej następnego dnia, już na telefon komórkowy i tak też się stało. Dzwoniący powiedział, że seniorka musi iść do banku, aby pobrać więcej pieniędzy. Chciał również wiedzieć, co powie w banku, żeby pracownicy nie zorientowali się, do czego są one potrzebne. Przez przypadek, w czasie rozmowy z oszustem 82-latka wysłała smsa do swojego syna z prośbą o kontakt, który zaczął do niej dzwonić. Seniorka rozłączyła się z oszustem i odebrała telefon od syna. Po rozmowie z nim zorientowała się, że padła ofiarą oszusta.

Powrót na górę strony