Miał być pracownikiem banku, okazał się oszustem
Blisko 18 tysięcy złotych straciła białostocka seniorka. W słuchawce usłyszała męski głos, który podając się za pracownika służby bezpieczeństwa banku powiedział, że z jej konta znikają pieniądze. Chcąc chronić oszczędności, kobieta podawała mu kody blik.
Do 69-letniej białostoczanki zadzwonił telefon. W słuchawce usłyszała męski głos. Dzwoniący przedstawił się jako pracownik służby bezpieczeństwa banku. Powiedział, że z jej konta ktoś pobiera pieniądze. Chcąc chronić swoje oszczędności, kobieta musiała zgodnie z poleceniem, podać dzwoniącemu mężczyźnie kody blik. Oszust zapewnił seniorkę, że wszystkie pieniądze następnego dnia zostaną zwrócone. Kobieta wierząc, że w ten sposób uchroni swoje oszczędności podawała oszustowi kody blik, łącznie na kwotę blisko 18 tysięcy złotych. Następnego dnia, gdy pieniądze nie wróciły na jej konto, zadzwoniła do banku. Pracownik uświadomił ją, że padła ofiarą oszustwa. Wówczas powiadomiła policjantów.