Wpadł, bo miał rozbitą lampę
Przez blisko rok ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. 53-letni mieszkaniec powiatu siemiatyckiego, poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania i czerwoną notą Interpolu. Wpadł w ręce policjantów z łapskiego komisariatu, kiedy jechał przywłaszczonym samochodem. Ma do odbycia karę blisko 2 lat pozbawienia wolności.
Od blisko roku 53-letni mieszkaniec powiatu siemiatyckiego ukrywał się przed belgijskim wymiarem sprawiedliwości. Wpadł, bo pojazd którym jechał, miał rozbitą tylną lampę. Zauważyli to policjanci z łapskiego komisariatu i zatrzymali do kontroli. Po sprawdzeniu go policyjnych systemach okazało się, że 53-latek jest poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania wydanym przez stronę belgijską i czerwoną notą Interpolu. Jak ustalili policjanci, mężczyzna poszukiwany był za przynależność do grupy przestępczej i kradzieże z włamaniem. Ma do odbycia karę blisko 2 lat pozbawienia wolności. Okazało się również, że pojazd, którym jechał figuruje jako utracony w wyniku przywłaszczenia. Mężczyzna powiedział policjantom, że nie oddał go, ponieważ szef nie wypłacił mu pieniędzy. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, a pojazd odjechał na lawecie. Usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia ruchomego. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Teraz o tym, gdzie mężczyzna będzie odbywał karę za popełnione przestępstwa, zadecyduje polski sąd.